Hej, witajcie. Pierwszą jazdę (konną, oczywiście) miałam 2 lata temu, ale niestety potem nie jeździłam regularnie tylko, od czasu do czasu. Ale ostatnio kupiłam karnet i... wreszcie jeżdżę ;) Na ostatniej lekcji spadłam z konia ponieważ mi zagalopował ;( Nie bolało, no... może troszeczkę. Gorzej było następnego dnia, tak mnie wszystko bolało. Ale chodzi mi bardziej o ten strach. Gdy koń zaczął mi galopować panicznie się bałam, ale teraz już nie czują tak dużego strachu. Jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało w komentarzach ;) Do następnego razu.
Heh, ja miałam inną pierwszą (i jedyną) glebę - spadła mi gumka od strzemienia, przejechałam dookoła padoku, ale instruktorka nie zdążyła zejść ze ścieżki. Koń pogalopował w lewo, ja poleciałam prosto (jakoś w połowie drogi, między ścieżką, a miejscem, gdzie pobiegł koń) teraz mam przerwę, bo nie jeździłam już od jakichś dwóch lat :(
OdpowiedzUsuńW całym swoim życiu na koniu jeździłam tylko trzy razy. Trochę żałuje. Może to z czasem się zmieni, choć jak pomyślę o tym, że mogłabym z konia spaść ogarnia mnie paniczny lęk :/
OdpowiedzUsuń